11 listopada
Święto Odzyskania Niepodległości Polski
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 33 im. Marii Kownackiej w Częstochowie wraz z nauczycielami przygotowali montaż slowno- muzyczny z racji 106 rocznicy odzyskania Niepodległości Polski.
11 listopada
Święto Odzyskania Niepodległości Polski
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 33 im. Marii Kownackiej w Częstochowie wraz z nauczycielami przygotowali montaż slowno- muzyczny z racji 106 rocznicy odzyskania Niepodległości Polski.
Zapraszamy do przeżycia XIV Tygodnia Wychowania w Polsce. Hasłem, jakie tym razem nam przyświeca, jest apel:
„Wychowujmy razem”
Skuteczność wychowania zależy w dużej mierze od współpracy osób i instytucji zaangażowanych w ten proces. Jest to wyjątkowo ważne dziś – w związku z wyzwaniami, jakie niesie z sobą życie dzieci i młodzieży w obecnym kontekście kulturowym. Szczególną uwagę chcemy zwrócić na problem współdziałania rodziny, Kościoła i szkoły w dziele wychowania.
Warto przeczytać przez rodziców. https://tydzienwychowania.pl/wp-content/uploads/2024/08/2024-03-ndz.pdf
Materiały na tydzień wychowania. https://tydzienwychowania.pl/materialy/xiv-tydzien-wychowania-2024/
W tym roku sierpniowej inicjatywie przyświecają słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, że „trzeźwość jest polską racją stanu”. „Nauczanie bł. Prymasa Tysiąclecia na temat konieczności troski o trzeźwość narodu, a także przykład jego abstynenckiego życia, to dla nas współczesnych Polaków wielkie wyzwanie. Pragniemy podążać jego śladami, a także śladami innych wielkich mężów stanu, patriotów, którzy usilnie dążyli do tego, aby naród był wewnętrznie wolny i niepodległy” – podkreślił bp Bronakowski.
Pełny tekst apelu dostępny pod adresem
Pierwsze piątki i soboty. Czy możemy je traktować jak polisę ubezpieczeniową na wieczność?
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ
W tym miesiącu przypadają pierwszy piątek i sobota miesiąca – słyszymy regularnie w kościołach. O popularnych nad Wisłą praktykach pierwszych piątków wiemy sporo. Tradycja ma
już bowiem… 336 lat. To forma kultu Serca Jezusa objawiona św. Małgorzacie Marii Alacoque w 1673 r. Jezus obiecał
tym, którzy odprawią nabożeństwo 9 pierwszych piątków, że nie umrą bez sakramentów świętych. Inną nieprawdopodobną odgórną „ofertę” usłyszała s. Faustyna. Dotyczyła ona
Koronki do Bożego Miłosierdzia: „Kapłani będą ją
podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby grzesznik był najzatwardzialszy, jeżeli tylko raz
zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego”– zapewniał siostrę drugiego chóru sam Jezus.
Tajemnica druga: serce w cierniach
A pierwsze soboty? To nabożeństwa związane z objawieniami
w Fatimie. Szukający zawsze drugiego dna i węszący we wszystkim sensację skupiliśmy się przede wszystkim na trzeciej tajemnicy. Napisano o niej grube opracowania, zanim jeszcze Watykan ujawnił 9 lat temu treść orędzia. O nabożeństwach pierwszych sobót, wspomnianych w drugiej tajemnicy, wiemy niewiele. Ostatnio zrobiło się o nich znów głośno. W tym roku ruszyła Wielka Nowenna Fatimska – międzynarodowa inicjatywa związana z przygotowaniami do 100. rocznicy objawień.
13 maja 1917 roku w nikomu nieznanej dolinie Cova da Iria objawiła się Maryja. Pastuszkom, którzy nigdy nie wytknęli nosa poza zabitą dechami wioskę, oznajmiła słowa, które miały wstrząsnąć Kościołem. Rosja wrzała, przygotowując leninowską rewolucję, wokół wybuchały bomby I wojny światowej, a na krańcu Europy dzieci otrzymały przesłanie mające przesądzić
o losach świata. Łucja miała 10 lat, Franciszek 9, Hiacynta jedynie 7. Maryja prosiła: „Uciekajcie się do mojego Niepokalanego Serca, pokutujcie w intencji nawrócenia grzeszników”.
W czasie kolejnych objawień Maryja pokazała dzieciom swe Niepokalane Serce otoczone cierniami. Dzieci miały zobaczyć również piekło. Ta wizja bardzo je przeraziła. „Widziałyście piekło, do którego trafiają dusze biednych grzeszników. Aby ich zbawić, Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli uczynią to, co wam powiem, wiele dusz się zbawi i zazna pokoju….” – zapowiedział Gość z nieba. Dodał też, że jeśli ludzkość nie opamięta się, „wybuchnie nowa, jeszcze gorsza wojna światowa, a Kościół zostanie prześladowany”. Maryja przyrzekła, że wróci, by prosić
o wynagrodzenie w pierwsze soboty miesiąca.
Hiacynta i Franciszek zmarli wkrótce po objawieniach. Tajemnice, które usłyszeli, zabrali z sobą do grobu.
Łucja skrupulatnie notowała słowa Maryi: „Bóg chce wprowadzić na świecie cześć Mego Niepokalanego Serca. Tym,
którzy przyjmą to nabożeństwo, obiecuję zbawienie.
Dusze te będą przez Boga kochane jak kwiaty, postawione przeze Mnie dla ozdoby Jego tronu. Jeśli się zrobi,
to co wam powiem, wielu zostanie uratowanych przed piekłem
i nastanie pokój na świecie… Jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie wywołując
wojny i prześladowanie Kościoła. Dobrzy będą męczeni,
a Ojciec Święty będzie musiał znieść wiele cierpień. Różne narody zginą. Na koniec Moje Niepokalane Serce zatriumfuje”.
Co usłyszała portugalska nastolatka?
Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Maryja zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej tajemnicy. 10 grudnia 1925 r. w hiszpańskim Pontevedra Łucja usłyszała o pierwszych sobotach miesiąca. Miał to być praktyczny wymiar kultu Serca Maryi. „Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że obiecuję przyjść na pomoc w godzinę śmierci
z wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia tym, którzy przez 5 kolejnych miesięcy w pierwsze soboty: odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią Różaniec i przez 15 minut towarzyszyć Mi będą, rozmyślając o 15 tajemnicach Różańca w intencji zadośćuczynienia” – opowiadała Maryja.
Gdy pięć lat później Łucja poproszona o wyjaśnienie, dlaczego trzeba praktykować akurat pięć sobót, wyjaśniała, że ukazał jej się sam Jezus, tłumacząc: „Powód jest prosty: jest 5 rodzajów zniewag i bluźnierstw przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi: bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu; przeciwko Jej Dziewictwu; przeciwko Boskiemu Macierzyństwu, gdy jednocześnie nie chce się uznać Jej za Matkę ludzi; starania ludzi, którzy usiłują publicznie wpajać w serca dzieci obojętność, pogardę, a nawet odrazę wobec Niepokalanej Matki; bezpośrednie znieważanie Maryi w Jej świętych wizerunkach. Oto moja córko powody, dla których Niepokalane Serce Maryi nakazuje Mi żądać tego małego zadośćuczynienia. To zadośćuczynienie poruszy Moje Miłosierdzie i wybaczę temu, kto miał nieszczęście Ją znieważyć”.
Zaliczyłem!
Po zamachu na swoje życie Jan Paweł II zapoznał się
z dokumentacją objawień. Stał się apostołem orędzia z Fatimy, bo jak podkreślał, swe ocalenie wiązał z objawieniami Maryi
w portugalskiej wiosce. 13 maja 2000 roku spotkał
się na rozmowie w cztery oczy z s. Łucją. Sam praktykował nabożeństwo pierwszych sobót. Bardzo wymowny
był dzień jego śmierci. Zmarł w pierwszą sobotę miesiąca,
w wigilię uroczystości Bożego Miłosierdzia. Wyrachowani do bólu, czynimy z fatimskiego przesłania teologię bankomatu. Obietnice traktujemy jako rodzaj polisy ubezpieczeniowej.
Bóg rzuca nam koła ratunkowe, a my przerabiamy je na walutę. Wrzucamy je do bankomatu i z uśmiechem sprawdzamy stan konta. No, nie jest najgorzej: troszkę już się uzbierało.
O takiej mentalności znakomicie opowiada jezuita o. Wojciech Ziółek: – Z wymyślonym przez nas Bogiem jest bardzo wygodnie żyć. Wystarczy się rozliczyć jak z fiskusem.
Płacę i wymagam. Jaka praca, taka płaca. Traktujemy modlitwę jak kartę kredytową: wkładam i wypłacam. Wystarczy
wstukać PIN: ko-ron-ka albo ró-ża-niec i gotowe. Troszkę wprawdzie trzeba pocierpieć, ale generalnie się opłaca.
Nie musimy wpadać w ręce Boga żywego”. Tymczasem sama
s. Łucja wyraźnie przestrzegała, że w praktyce pięciu
sobót należy podkreślić intencję wynagrodzenia za
grzeszników, a nie asekurację na godzinę śmierci.
Inne zagrożenie? Praktyka pierwszych piątków czy sobót bardzo łatwo może zamienić się w magiczne rytuały. „Uzbierałem już osiem pierwszych piątków ale, niestety, w ostatnim miesiącu nie mogłem dojść do kościoła. I co? Wszystko na nic?”. Przypomina mi to historię naszego fotoreportera, który spacerował po meczecie w Damaszku. Kilka razy przechodził między modlącymi się muzułmanami a torbami, które kładli przed sobą na podłodze. Za każdym razem reagowali zniecierpliwionym fuknięciem. W końcu, gdy nasz fotograf przeparadował między jednym z rozmodlonych facetów a jego torbą, ten zniecierpliwiony przeniósł się na inne miejsce. Okazało się, że gdy ktoś zakłóci muzułmanom przestrzeń modlitwy, którą sobie stworzą, muszą zaczynać wszystkie modlitwy od początku. Z praktyki „kolekcjonowania” piątków
i sobót może wyłonić się nieprawdziwy obraz Boga – buchaltera z kalkulatorem w dłoni, który z satysfakcją zaznacza parafkę w kolejnych rubrykach. – Skupiamy się na gadżetach,
a zapominamy o istocie – wyjaśnia w wywiadzie ks. dr Grzegorz Strzelczyk. W 1943 roku ukryta w lasach Beskidu mistyczka Kunegunda Siwiec usłyszała od Maryi: „Twoje serce jest małym niebem dla mojego syna. Odpoczywa w Nim. Pocieszaj Go”. Dwadzieścia lat wcześniej portugalska dziewczyna Łucja dos Santos usłyszała: „Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć”. To istota objawień.