Franciszek zachęcił Polaków do modlitwy różańcowej

KAI

 

O modlitwę na różańcu za Kościół, Stolicę św. Piotra oraz w intencjach całego świata, a także do przepraszania za grzechy zachęcił papież pielgrzymów polskich podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Franciszek nawiązał do objawień w Fatimie oraz do szczególnego charakteru października jako miesiąca różańcowego.

Oto słowa Ojca Świętego skierowane do Polaków:

Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich w dniu, w którym przypada święto Franciszka z Asyżu. Chcę wspomnieć, że 100 lat temu w Fatimie w każdym z sześciu objawień Matka Boża prosiła: „Chciałabym, abyście każdego dnia odmawiali Różaniec”. Odpowiadając na Jej prośbę, módlmy się wspólnie za Kościół, Stolicę św. Piotra, w intencjach całego świata. Przepraszajmy za grzechy. Prośmy o nawrócenie wątpiących, odrzucających Boga i o zbawienie dusz czyśćcowych. Wam wszystkim, którzy odmawiacie Różaniec, z serca błogosławię!

Papieską audiencję streścił po polsku ks. prał. Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

Bracia i siostry, w tej środowej katechezie chcę podjąć temat „Misjonarze nadziei dzisiaj”. Czynię to na początku października, który w Kościele poświęcony jest misjom, w święto Franciszka z Asyżu, wielkiego misjonarza nadziei. Wiemy, że istotą przepowiadania Kościoła jest zmartwychwstanie Pana Jezusa. Bez tego faktu Ewangelia byłaby tylko budującą księgą, ale nie byłaby przepowiadaniem nadziei. Zmartwychwstanie dokonało przełomu w sercach i umysłach uczniów. Odrodzeni do nowego życia, zaniosą dobrą nowinę całemu światu. My również mamy być misjonarzami nadziei. Mamy świadczyć wobec wszystkich, że Chrystus zmartwychwstał: słowami, czynami, stylem życia. Chrześcijanin to ktoś, kto jest przekonany, że w człowieku kryje się dobro, że zło można zwyciężyć dobrem, a nienawiść – miłością. Za prawdę o zmartwychwstaniu wielu uczniów Chrystusa prześladowano, wielu poniosło śmierć męczeńską. Prześladowania nie są obce także naszym czasom. Męczennicy za wiarę dają świadectwo, że niesprawiedliwość nie jest ostatnim słowem w życiu, bo kto ma Chrystusa przy swym boku, naprawdę niczego się już nie boi. Podejmując zadania misjonarzy nadziei, pamiętajmy o wskazaniach św. Pawła Apostoła, iż „Bóg nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy, miłości oraz trzeźwego myślenia” (2 Tm 1,7). Niech ta zachęta dodaje nam odwagi w wyznawaniu wiary.